Złam Schemat
Dlaczego Atrakcyjne Kobiety Wcale Nie Są Trudniejsze do Poznania — Obalamy Mit „Nieosiągalnych”
Jest taki moment, który zna niemal każdy facet. Widzisz ją — piękną, pewną siebie, wyróżnia się z tłumu. I nagle coś się w Tobie zatrzymuje. Serce bije szybciej, ale nie z ekscytacji, tylko ze strachu. Twój mózg zaczyna podsuwać wymówki: „Na pewno ma faceta”, „Nie warto próbować, to nie moja liga”, „Tacy jak ja nie podchodzą do takich jak ona”. I zanim zdążysz zrobić krok – wycofujesz się.
Brzmi znajomo?
Prawda jest taka, że większość mężczyzn ma w sobie przekonanie, że atrakcyjne kobiety są trudniejsze do zdobycia. Że mają wokół siebie tylu adoratorów, że jeden więcej nic nie zmieni. Że są wymagające, wybredne, albo wręcz chłodne i zamknięte. I przez te wszystkie myśli nawet nie próbujemy się zbliżyć. Tymczasem… to ogromne nieporozumienie.
Bo w rzeczywistości to właśnie te kobiety — te, które robią największe wrażenie — najczęściej są najbardziej samotne w kontaktach z mężczyznami. Nie dlatego, że coś z nimi nie tak. Przeciwnie — często są ciepłe, ciekawe świata i otwarte. Ale przez to, jak wyglądają, mężczyźni od razu zakładają, że są „nie do ruszenia”.
Większość facetów po prostu się ich boi.
I to tworzy bardzo dziwną sytuację. Z jednej strony – kobieta, która codziennie wkłada wysiłek w to, by wyglądać dobrze, przyciąga spojrzenia. Z drugiej – nie dostaje prawdziwej uwagi. Zamiast rozmowy – dostaje puste komplementy. Zamiast ciekawości – schematyczne teksty. Zamiast człowieka – kolejnego chłopaka, który próbuje ją „zdobyć”.
A przecież one też są ludźmi. Też chcą rozmowy. Też się stresują. Też mają niepewności. I często są wręcz spragnione kontaktu z kimś, kto nie będzie się ich bał. Kto nie zacznie grać roli, tylko po prostu – porozmawia z nimi jak z człowiekiem.
Paradoksalnie, poznanie pięknej kobiety jest często łatwiejsze niż się wydaje. Dlaczego? Bo większość facetów nawet nie próbuje. A ci, którzy próbują, robią to z takim napięciem i udawaniem, że nie da się tego nie wyczuć. W tym całym teatrze brakuje jednej rzeczy – szczerości.
To, co robi różnicę, to nie wzrost, nie kasa, nie sylwetka. To Twoje podejście. To, czy potrafisz się uśmiechnąć, powiedzieć „hej” bez spiny, być obecny i naprawdę słuchać. To, czy traktujesz ją jak człowieka, a nie jak nagrodę do zdobycia.
Z perspektywy kobiety wygląda to tak: przez cały dzień doświadcza powierzchownych zachowań. Ktoś ją ocenia, ktoś próbuje jej zaimponować, ktoś rzuca żartem, żeby się popisać. A potem pojawia się ktoś, kto po prostu z nią rozmawia. Bez stresu. Bez ciśnienia. Z autentyczną ciekawością. I to właśnie ten ktoś zapada w pamięć.
Wiem, że łatwo się mówi. Ale też wiem, że wchodzenie w kontakt z atrakcyjną kobietą nie wymaga jakiejś magii. Wymaga tylko odwagi, by nie uciec przed sobą samym. By nie zakładać z góry, że nie jesteś dość dobry. Bo to nie wygląd decyduje o jakości relacji. Decyduje o niej to, jak bardzo jesteś prawdziwy.
A może właśnie przez to jesteś bardziej atrakcyjny, niż Ci się wydaje.